Zrobiłam bransoletki z czeskich koralików.Już ich nie mam. Mimo,że te koraliki nie są równe, ale właśnie takie podobają się moim znajomym. Dziewczyny czasem same pokazują mi zestaw koralików buszując po moich teraz już całkiem sporych zbiorach. Wybierają takie kolory -
i takie,
a ja robię na życzenie.
Ta na zamówienie z koralików Toho
Robię te bransoletki z wielką przyjemnością i korzyścią dla mnie. Kupiłam nową maszynę do szycia i te parę groszy przyda mi się.
Czasu mam mało, bo o gimnastyce nie zapominam , od środy wracam do nauki angielskiego i szyję na maszynie.Jesienne porządki trzeba zrobić w domu i ogrodzie, nie wiem dlaczego ten czas tak leci. Może ja teraz coraz wolniejsze mam tempo pracy... no nie wiem.
Pozdrawiam Was serdecznie, życzę dużo czasu na robótki , pa !
Wspaniałe te bransoletki. Mnie również podobają się te z nierównych koralików. Masz wiele talentów. A co do czasu, który szybko upływa - leniwi na to nie narzekają. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńNo proszę nowy nowy talent ujawniłaś :) Bardzo podobają mi się te bransoletki, fajnie dobrane kolory. Czas nie dość, że leci jak szalony to jeszcze złośliwie biegnie tym szybciej im więcej mamy do zrobienia.
OdpowiedzUsuńJaki masz sposób na angielski?
agawu - ja uczęszczam na kursy, już 4 rok. Teraz zaczynamy dopiero w październiku. bo nauczycielka miała operację ortopedyczną.Pracujemy na podręcznikach Matura Explorer wydawanych przez nową erę. Teksty są tu ciekawe.Nawet nie wiem po co ja się uczę, chyba po to aby gimnastykować mózg. Są 3 osoby na lekcji, jest bardzo miło.Pozdrawiam Wanda
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo co i kiedy może się przydać, więc się ucz:) moja mama zawsze mówi, że wiedzy na plecach się nie nosi :)
UsuńŚliczne bransoletki :) Wando jesteś niesamowita tyle zajęć, ale super tak trzymaj
OdpowiedzUsuńśliczne, cudowne, każda właścicielka na pewno jest zadowolona!:) Buziak:*
OdpowiedzUsuńBransoletki bardzo udane śliczne i kolorowe! Serdeczności przesyłam!
OdpowiedzUsuńWandziu :) U Ciebie jak zwykle - twórczo!
OdpowiedzUsuńMasz nową maszynę!? jaką? Jejuuu... a co z tamtą, która przysparzała nam tyle radości ;) na spotkaniach kołderkowych!? Ja Ciebie bez starej maszyny nie widzę! ;)
Uściski :)
Jolciu, kupiłam tą tańszą Janome 525S, taka w zupełności mi wystarcza po tych "prababkach".Buziaki :)
OdpowiedzUsuńBransoletki śliczne.A z czasem, a raczej jego brakiem zupełnie Cię rozumiem.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Wandziu, gratuluję nowego zakupu, jak się szyje:)? bransoletki śliczne, macałam i przymierzałam :) więc potwierdzam. Szkoda, że się teraz nie spotkamy:( do następnego razu , uściski :)
OdpowiedzUsuń