Wczoraj uczestniczyłam w kursie patchworku w Toruniu, poświęconym technice PP i szyciu po łuku.
Kurs wzorowo prowadziła Marzenka.Przyznam,że na początku było to trudne dla mnie, więcej prułam niż szyłam.
Powoli, powoli coś tam zaczęło mi wychodzić, Marzenka cierpliwie tłumaczyła, poprawiała.
Tu koleżanki przy pracy -
Dyskusja, jak to przyszyć...
A to karteczka dla mnie uszyta przez Marzenkę,
śliczna , prawda ?
Jestem z kursu bardzo zadowolona, już zgłosiłam się na następny.
Teraz muszę skończyć kołderkę i wysłać do dziecka.Niby mam dużo czasu, ale chyba ciągle za mało, haft,szycie,koraliki....
Serdecznie pozdrawiam:)
Wando!! Super spotkanie, wspaniały kurs!!
OdpowiedzUsuńSzycie po łuku - brawo
Ściskam mocno
Super ten Wasz kurs. Ja uczestniczę w kursach szycia patchworku w Warszawie, też jestem zadowolona. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńAch,jak ja zazdroszczę,że mam tak daleko,bo chętnie bym też wzięła udział w takim kursie;pozdrawiam i życzę sukcesów w szyciu:))
OdpowiedzUsuńFajny taki kurs :) śliczne prace
OdpowiedzUsuńWandziu :) Widzę, że szkolisz się na 100%, świetnie! Pięknie uszyte bloczki:)
OdpowiedzUsuńWandzu piękne bloczki uszyłaś, a najważniejsze, że realizujesz swoje marzenia:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace! Słoneczko tak ładnie Ci wyszło! Było trochę trudno? Ja często prułam te łuczki i od nowa, od nowa... Ufff. Ale efekt jest śliczny!
OdpowiedzUsuńWitaj Wando
OdpowiedzUsuńZawsze warto uczyć się czegoś nowego.A Tobie szycie wychodzi bardzo dobrze.
Pozdrawiam serdecznie:))
Zawsze wracasz zadowolona z takich kursów, z czego bardzo się z tego cieszę :) Twoje prace jak zawsze są fantastyczne ;) Wielki szacun dla Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się patchworki - takie malowanie maszyną do szycia. Trochę zazdroszczę tego kursu, choć nie jestem pewna, czy wystarczyło by mi cierpliwości.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEch...może kiedyś i ja się załapię na taki kurs...fajna sprawa.
OdpowiedzUsuń