Teraz robię takie proste naszyjniki:
No i oczywiście nadal czarno-srebrne
Nadal też robię czarno-srebrne bransoletki, które już postanowiłam Wam nie pokazywać.
Te dwie dla dziewczynek, bardzo ładnie się błyszczą i mają paseczki "migoczące", ale ja nie potrafię zrobić ładnego zdjęcia.
Siedzę ,nawlekam koraliki i wywijam szydełkiem czekając na zjazd kołderkowy, który odbędzie się na końcu listopada. Zapowiada się duże spotkanie, poznam nowe koleżanki .
Listopad, ciemno , mokro, ale w domu cieplutko, fotel koraliki....Ja przez te koraliki jeszcze nie myślę o świętach, nawet nie wiem czy coś świątecznego zrobię, uszyję.Myślę, że jak skończą się zamówienia, to wreszcie coś dla siebie wydziergam, przypomnę sobie o maszynie do szycia.
Witam nową obserawatorkę mojego bloga, dziękuję za to ,że tu zaglądacie i serdecznie pozdrawiam:)
Piękny ten naszyjnik i bransolety! U mnie także ponury listopad, jednak dopadła mnie praca, juz od jutra, więc chyba nic więcej z ozdóbek świątecznych nie zrobię Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJednym słowem PIĘKNE!!!!
OdpowiedzUsuńSliczne prace..ale Swiata sa tylko raz w roku wiec sie nie pogub...nie zapomnij...ubierz koniecznie choinke i kup prezenty..pozdrawiam milo.)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten czarno srebrny naszyjnik. Podziwiam cierpliwość przy pracy z tak małymi koralikami. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńWandziu, piękna jest Twoja biżuteria nic więc dziwnego że nie wyrabiasz z zamówieniami i do tego jeszcze satysfakcja że "całe miasto moje "
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ;-)