Tak nazwała nasz zjazd Hala, która gościła nas w swoim domu.
Było cudownie.Oprócz szycia,rozmowy,
śmiechy,zakupy w hurtowni materiałów, wypad do restauracji na terenie Manufaktury.
Tutaj szyłyśmy do późnej nocy.
Halu dziękuję !Pozdrawiam koleżanki z którymi tak miło spędziłam trzy dni:)
Dawno nic nie pisałam, ale ciągle coś szyję, robię bransoletki, wkrótce pokażę.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak żałuję, że nie mogłam przyjechać :-(
OdpowiedzUsuńDziewczyny - pomyślimy o letnim (a może winobraniowym?) spotkaniu w Zielonej Górze? Z Kasią, Asią i Ulą... I ramę Kasi pooglądamy :-)
Byłoby bardzo miło, lubię Zieloną Górę, tam na WSP kończyłam studia i "balowałam"w Palmiarni.....daaaawno temu.:)
OdpowiedzUsuńNo, to wstępnie jesteśmy umówione :) Szczegóły ustalimy - i przyjeżdżajcie!
OdpowiedzUsuńWitaj Wando
OdpowiedzUsuńWidzę,że miałaś bardzo miłe, ale i pracowite spotkanie:))
W miłym towarzystwie to i praca lepiej idzie.
Pozdrawiam serdecznie:))
Wandziu dzięki za fotki, spotkanie było jak wakacje w przesympatycznej i ciepłej atmosferze, pozdrawiam i już czekam na jakieś następne ... :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe są takie spotkania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie całe Towarzystwo !!!
Pewnie bylo wspaniale.
OdpowiedzUsuń